INFORMATOR

Wakacyjne kleryckie praktyki w ZHR

Nasze pastoralne kleryckie praktyki wakacyjne w ZHR (czyli „Misja Pustynia”) kierujemy do alumnów, którzy chcą poznać czym jest harcerstwo, a także jak prowadzić duszpasterstwo wśród harcerzy. W praktykach mogą brać udział nie tylko osoby, które z harcerstwem nie miały nic wspólnego, ale zapraszamy również kleryków, którzy byli lub są harcerzami - będzie to ciekawa wymiana doświadczenia! 
Harcmistrz Michał Markowicz (były Naczelnik Harcerzy ZHR, a obecnie członek Naczelnictwa powiedział: "Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej to organizacja wychowawcza oparta na metodzie harcerskiej działająca w ruchu. To tyle z teorii, dla mnie to wspólnota przyjaciół, instruktorów - wychowawców, którzy wykorzytsują łono przyrody jako naturalne środowisko do kształtowania młodych charakterów w duchu służby Bogu i Polsce. To wspólnota ludzi młodych (niektórych młodych duchem), to żywy kościół, któremu są potrzebni duszpasterze. Zapraszam Cię, abyś wyszedł z Nami w drogę i jedyne co mogę Ci zagwarantować to wspólnie pokonywane trudności. To Boża droga więc łatwo nie może być - to żywy Kościół". 

Kwestie organizacyjne:

Uczestnictwo nie wiąże się z żadna deklaracją wstąpienia!!! Chcemy ten czas wspólnie spędzić wśród piękna przyrody, rozmawiając na tematy harcerskie i duszpasterskie. Harcerstwo to tworzenie relacji, zatem będzie możliwość poznać wspaniałych, kreatywnych i nieco szalonych instruktorów, których pasje i zamiłowanie do aktywnego spędzania czasu mogą zainspirować do własnego rozwoju.

Udział w praktykach jest oczywiście bezpłatny. Jedyny koszt, jaki poniesiesz to dojazd na miejsce startu i powrót. Wszelkie inne koszty, jak wyżywienie, zakwaterowanie i niezbędne materiały zapewnimy. W informatorze masz więcej szczegółów na temat wyjazdu oraz tego, jak się do niego przygotować. Nie możemy doczekać się na spotkanie. Jak mawiał założyciel skautingu Robert Baden-Powell „życie bez przygód byłoby strasznie nudne”.


Podsumowanie pierwszej edycji Misja Pustynia 2022:


Autor: TOMASZ KOPAŃSKI
deon.pl
Misja Pustynia. Klerycy byli pod wrażeniem tego, jak młodzież działa w harcerstwie

- Klerycy, ale także osoby nie mające doświadczenia z harcerstwem, patrzą na nas jak na ludzi, którzy biegają w krótkich spodenkach po lesie. Staraliśmy się pokazać klerykom m.in. poprzez spotkania z bardzo ciekawymi osobami, że w harcerstwie jest coś więcej – mówi ks. phm. Radosław Czerwiński, duszpasterz i kapelan ZHR, twórca inicjatywy Misja Pustynia ZHR, dzięki której klerycy mogą odbyć wakacyjną praktykę w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.

Tomasz Kopański: Jest ksiądz pomysłodawcą i organizatorem inicjatywy Misja Pustynia ZHR. Czym jest ta akcja?

Ks. Radosław Czerwiński: Wiele młodych osób w ZHR [Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej – przyp. red.] jest gotowych, żeby usłyszeć dobrą nowinę. Harcerze, którzy spotykają księdza na obozie czy biwaku, po wielu latach nieobecności w Kościele mogą z nim szczerze porozmawiać o wierze. Nam ciągle brakuje księży. Widać to ewidentnie jak co roku ktoś do mnie dzwoni prosząc o to, aby przyjechać i odprawić mszę świętą na obozie, ponieważ harcerze mają daleko do kościoła. Nie jestem w stanie być wszędzie.

Zaczęła we mnie kiełkować taka myśl, że warto byłoby pozyskać do harcerstwa nowych księży. A ponieważ kapłani zaangażowani są często w wiele duszpasterstw i organizacji, to padł pomysł, że trzeba poszukać ich w seminarium.

Z ludźmi zaangażowanymi w inicjatywę Misja Pustynia zaczęliśmy się zastanawiać, czym jest seminarium. Przyszło nam skojarzenie z pustynią. Tak jak Pan Jezus przez publiczną działalnością poszedł na pustynię i tam się przygotowywał, to automatycznie klerycy są osobami przygotowującymi się do posługi, służby, kapłaństwa. Robią to w seminarium, które jest pewnego rodzaju pustynią, odejściem na bok po to, aby wsłuchać się bardziej w głos Pana Boga.

Byłoby nam bardzo miło, gdyby wśród bożego głosu usłyszeli głos wołający o kapelanów, duszpasterzy lub księży, którzy będą posługiwać w harcerstwie. Nie mamy myśli przewodniej, żeby z tych kleryków zrobić harcerzy. Naszym sukcesem będzie to, jeżeli ci przyszli księża pozytywnie spojrzą na harcerzy, gdy ci zapukają do drzwi plebanii.

Jakie wartości z tegorocznego obozu wynieśli klerycy?

- Klerycy, ale także osoby nie mające doświadczenia z harcerstwem, patrzą na nas jak na ludzi, którzy biegają w krótkich spodenkach po lesie i jedynie się bawią. Staraliśmy się pokazać klerykom m.in. poprzez spotkania z bardzo ciekawymi osobami, że w harcerstwie jest coś więcej.

Niesie ono ze sobą pewien program, idee czy metody, które są obecne w harcerstwie od 100 lat. Co ciekawe, z wielu metod opracowanych w harcerstwie: współpracy czy podziału zadań korzystają obecnie wielkie korporacje.

Pokazujemy to, że harcerz nie robi niczego bezsensownie. Każde wyjście do lasu, każde spotkanie ma jakiś określony cel. Nawet jeśli ci klerycy nie zostaną w harcerstwie, to jednak dużą część doświadczenia mogą wykorzystać później np. w duszpasterstwie czy pracy z ministrantami. Większość z kleryków zadeklarowała jednak, że chce się włączyć w harcerstwo.

Jak wyglądała pierwsza edycja Misji Pustynia ZHR?

- Chcieliśmy pokazać klerykom jak wyglądają dobre obozy harcerskie. Jak one funkcjonują, jak się żyje w takim obozie, jak młodzież podchodzi do różnych wyzwań. Dlatego zabraliśmy uczestników na kilka obozów i byliśmy ich częścią.
Oprócz zajęć teoretycznych, klerycy stawali się częścią obozów. Byli zapraszani do tego, aby działać razem z harcerzami np. budowali z harcerkami kapliczkę, uczestniczyli w apelach, pomagali budować pryczę [harcerskie łóżko – przyp. red.].

Oprócz służby w obozach były części teoretyczne, które miały za cel przedstawić psychologię rozwojową, pokazać jak funkcjonuje duszpasterstwo w harcerstwie.

Jakie były opinie uczestników po zakończeniu tegorocznej Misji?

- Osobiście bałem się, jakie będą reakcje kleryków. Większość z nich była sceptycznie nastawiona do harcerstwa przed rozpoczęciem Misji. Oceniali je różnie, przez pryzmat biegających „zielonych plam” po lesie. Natomiast bardzo mnie cieszy, że większość z uczestników spojrzała w nowym świetle na harcerstwo po obozie.

Czyli cel inicjatywy został osiągnięty?

- Klerycy dostrzegli większą wartość takiego wychowania młodzieży w harcerstwie. Byli pod wrażeniem tego, jak młodzież działa. Zobaczyli, że nie wszystkie spotkania z młodzieżą muszą skończyć się w McDonaldzie czy na pizzy. 

Chodzi o wpajanie młodym ludziom służby i tego, że ta służba musi być bezinteresowna, bo inaczej nie przyniesie radości. To kleryków bardzo poruszyło. Część z nich zadeklarowała, że w mniejszym lub większym stopniu będzie chciała się zaangażować w harcerstwo.

Już po pierwszym obozie zapowiedzieliśmy, że będziemy chcieli zrobić kolejną edycję. Chcemy się dzielić tym, co sami kiedyś otrzymaliśmy.

Mimo że tegoroczna Misja Pustynia już się zakończyła, klerycy biorący w niej udział nadal utrzymują kontakt ze sobą. Wymieniają się refleksjami, pomysłami. Powstał nawet pomysł, żeby utworzyć Klerycki Krąg Harcerski, więc my się nie spodziewaliśmy, że pójdzie to w takim kierunku.

Dlaczego dla księdza harcerstwo jest tak ważne?

- Mnie harcerstwo przyciąga dlatego, że są tam ludzie, od których mogę się czegoś nauczyć. W harcerstwie jest nacisk na rozwój osobisty, swojej duchowości, religijności oraz różnych umiejętności. Jest tu tak dużo ludzi, od których można czerpać wiedzę, doświadczenie. Dzięki temu tworzy się z innymi ludźmi relację.

Autor: ŁUKASZ CZECHYRA
Posłaniec Warmiński 29/2022
DODANE 21.07.2022
Duszpasterze uważają, że harcerstwo i ewangelizacja mają ze sobą wiele wspólnego.

Robert Baden-Powell, założyciel skautingu, stwierdził, że jeśli skauting miałby być bez Boga, to lepiej, żeby go w ogóle nie było. W myśl tej idei Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej zaprosił kleryków polskich seminariów na wakacyjne praktyki.

Więcej niż zabawa

Przez siedem dni w ramach projektu „Misja pustynia” 10 kleryków z całej Polski poznawało życie harcerskie. – Pan Jezus przed początkiem swojej działalności udawał się na pustynię – seminarium to również swoista „pustynia”, gdzie klerycy przygotowują się do pracy duszpasterskiej; my chcemy być właśnie „głosem wołającego na pustyni” – podkreśla ks. phm. Radosław Czerwiński HR, koordynator kleryckich praktyk. Podkreśla, że pomysł na podobne kleryckie praktyki zrodził się z potrzeby. – W harcerstwie, ZHR i ZHP, zrzeszonych jest ponad 100 tys. młodych osób. To duża grupa, znakomita przestrzeń do pracy duszpasterskiej, a ciągle doskwiera nam brak kapelanów, duszpasterzy. Razem z instruktorami i duszpasterzami doszliśmy do wniosku, że w ramach „wychowywania przyszłych kapelanów” warto zorganizować takie zajęcia, podczas których klerycy poznają organizację, zobaczą, na czym polega metoda wychowania harcerskiego – tłumaczy ks. Czerwiński.

ZHR sam siebie określa jako „wspólnotę przyjaciół – dzieci, młodzieży i dorosłych, która w oparciu o wartości chrześcijańskie, poprzez przykład własny instruktorek i instruktorów harcerskich, pracę nad sobą, służbę, przygodę oraz inne elementy metody harcerskiej wychowuje człowieka pełnego radości życia, odpowiedzialnego za Polskę i gotowego podjąć wyzwania współczesności”. – Odwiedzaliśmy różne obozy, pokazywaliśmy idee harcerstwa, żeby klerycy wiedzieli, że to nie tylko bieganie po lesie w krótkich spodenkach, ale coś znacznie więcej – przede przygotowaniu wychowanie do służby. Alumni poznawali tę służbę w praktyce – przy stawianiu obozu, w kuchni, przy pracach porządkowych, przy wznoszeniu kapliczki w obozie – wymienia duszpasterz harcerzy.

Szkoła wartości

Dla większości kleryków było to pierwsze zetknięcie z harcerstwem. – Bardzo pozytywne wrażenia. Dotychczas sądziłem, że to przede wszystkim zabawa, hobby, jakaś forma spędzania wolnego czasu. Przez te kilka dni doświadczyłem, że to formacja, wychowanie młodego człowieka, wzajemne oddziaływanie, pozytywny wpływ jednych na drugich – mówi al. Aleksander Karpiński z WSD w Elblągu.

– Po tych kilku dniach klerycy stwierdzili, że lepiej rozumieją harcerstwo; część zadeklarowała już aktywne uczestnictwo. Nas bardzo cieszy, że zobaczyli w tej formacji szansę dotarcia do młodego człowieka. Wielu harcerzy niekoniecznie chodzi regularnie do kościoła, a podczas obozu spotkanie z duszpasterzem to często pierwszy taki bezpośredni kontakt od wielu lat. Drużynowi, co zrozumiałe, nie zawsze czują się na siłach, by poruszać trudne tematy, zostawiają to księdzu, który jednak wśród mnóstwa obowiązków wpada tylko na obóz, by odprawić Mszę św. Brakuje wówczas czasu na rozmowę – tłumaczy ks. Czerwiński. – Młody człowiek jest wdrażany w świat wartości, które bezpośrednio korespondują z chrześcijaństwem, i w pewnym momencie sam odkrywa te zbieżności. Wartości, którymi żyją harcerze – służba, dzielenie się z innymi, ofiarność – kojarzą się z chrześcijaństwem i jest to bardzo mocno widoczne. Ja po tych praktykach zamierzam wstąpić w szeregi harcerzy – deklaruje kl. Aleksander.